Klocek Podróżnik

Pamiętniki Klocka Podróżnika

Peru

Listopad 2010

Przed nami długa i pełna wielu nowych przeżyć podróż. Startujemy z peruwiańskiej stolicy Limy w kierunku Boliwii, gdzie zamierzamy przemierzyć zachodnią część kraju i zakończyć naszą przygodę na pustyni Atakama w północnym Chile.
Peru jest trzecim, co do wielkości krajem Ameryki Południowej i jednym z najbardziej fascynujących zakątków Ziemi. Oczekuje nas łagodne wybrzeże Pacyfiku i gorąca, wilgotna Amazonia, później ośnieżone Andy i jałowe wyżyny Altiplano. Zamierzamy jednak podziwiać nie tylko zapierającą dech w piersiach przyrodę, ale również odkryć skarby kultury i lepiej poznać legendarną kulturę Inków.

break

Lima jest ponad ośmiomilionowym i zarazem największym miastem Peru. Założone przez konkwistadorów w 1535 roku, było wielokrotnie niszczone przez trzęsienia ziemi. Pomimo tego zachowały się w nim liczne zabytki, a historyczne centrum zostało wpisane na listę UNESCO.

Peru

Część Plaza de Armas zwanego również Plaza Mayor.

Peru

Katedra miejska zbudowana w latach 1535-1538.

Peru

Pałac Arcybiskupa z 1924 roku jest doskonałym przykładm architektury neokolonialnej, która rozwinęła się w Limie na początku XX wieku.

Peru

Pałac rządowy znany również, jako Casa De Pizarro jest siedzibą prezydenta.

Peru

Żółty budynek jest najstarszą budowlą w Limie. W tle widać historyczny dworzec kolejowy.

Peruwiański poeta Antonio Cillóniz de la Guerra powiedział kiedyś, że „w miastach rzadko budowane są pomniki dla zakochanych“. W odpowiedzi na jego stwierdzenie, w Walentynki 14 lutego 1993 roku otwarto Park Miłości w dzielnicy Miraflores i dedykowano go wszystkim zakochanym. W parku odsłonięto pomnik zatytułowany El Beso (Pocałunek), na którym autor Victor Delfín przedstawia samego siebie, obejmującego w namiętnym pocałunku swoją żonę.
W Walentynki park jest bardzo licznie odwiedzany przez miejscowe pary zakochanych.

Peru

Pomnik zatytułowany El Beso.

Peru

Peru

Wygląd Parku Miłości inspirowany jest Barcelońskim Parkiem Güell Antoni'ego Gaudí.

break

Osada Paracas położona jest na półwyspie o tej samej nazwie. Tutaj w niewielkim porcie przesiadamy się na kilkuosobową łódź i płyniemy w kierunku Wysp Ballestas, zwanych też popularnie „Galapagos dla ubogich”. Na tych malutkich wysepkach znajdują idealne warunki do życia liczne ptaki i ssaki morskie.

Peru

Port Paracas

Peru

W porcie zawieram znajomość z bardzo sympatycznym pelikanem o imieniu Pedro.

Peru

Wygrzewające się na słońcu Uchatki patagońskie.

Peru

Głuptaki peruwiańskie.

Peru

Kormorany peruwiańskie żyją w olbrzymich koloniach liczących czasami miliony ptaków.

Odchody setek tysięcy ptaków nazywane „guano” są wspaniałym nawozem naturalnym i w drugiej połowie XIX wieku jego eksport utrzymywał w większej części gospodarkę całego, tutejszego regionu. W międzyczasie guano zostało zastąpione przez nawozy sztuczne, a głównym źródłem dochodu stała się turystyka. Jednak raz na 5-6 lat na wyspy wchodzą pracownicy zbierający i pakujący ptasie odchody, których pokłady wynoszą niewiarygodne 4 metry.

Peru

Stara konstrukcja do przeładunku guano.

break

Kilka kilometrów poza miastem Ica, wśród wysokich, piaskowych wydm, skrywa się Laguna de Huacachina, zasilana przez podziemną rzekę płynącą z Andów. Woda w oazie Huacachina zawiera minerały i długo wykorzystywana była do kąpieli zdrowotnych. Niestety w ostatnich latach poziom wody w lagunie regularnie się obniża.

Peru

Oaza Huacachina otoczona jest przez najwyższe wydmy piaskowe w Peru.

Peru

Wydmy osiągają wysokość do 100 metrów.

break

Płaskowyż Nazca jest jednym z najbardziej zagadkowych miejsc na świecie. Dopiero z góry można objąć wzrokiem setki słynnych, tajemniczych geoglifów, przedstawiających różne figury geometryczne, wizerunki zwierząt i roślin oraz wykonane z niewiarygodną precyzją linie o długości do 8 kilometrów.

Peru

Na podstawie badań archeologicznych i porównania rysunków z płaskowyżu z motywami na wyrobach ceramicznych, przypuszczano długi czas, że geoglify są dziełem Indian z Nazca. Jednak w ostatnim czasie przypuszcza się, że najstarsze rysunki wykonane były wcześniej, w okresie kultury Paracas, czyli pomiędzy VIII-III wiekiem przed naszą erą.

Peru

Małpa o wymiarach 93 na 58 metrów.

Peru

Koliber ma 93 metry długości.

Peru

47-metrowy Pająk.

Linie wykonano przez usuniecie ciemnego żwiru, pokrywającego płaskowyż, pod którego płytką warstwą znajduje się jasna, żółtobiała gleba. W ten sposób na ciemnym tle uwidoczniły się wyraźne, jasne wzory. Istnieje jednak kilka mniej lub bardziej zagadkowych hipotez związanych z celem i techniką stworzenia tych ogromnych dzieł. Linie mają około 10-20 centymetrów głębokości i zazwyczaj około 1 metra szerokości, przy czym niektóre pasy, czy figury geometryczne osiągają dziesiątki metrów szerokości, tak jak na przykład linia przecinająca walenia.

Peru

Waleń o długości 62 metrów.

Peru

Tajemnicza figura z wielkimi rękoma. Jedna dłoń ma 4, a druga 5 palców.

Rzeczywisty sens oraz znaczenie tych niesamowitych dzieł w dalszym ciągu pozostaje osnuty tajemnicą. Z oficjalnej wersji dowiadujemy się, że rysunki są odzwierciedleniem gwiazdozbiorów.
Przypuszcza się, że część spośród nich może stanowić symboliczne odzwierciedlenie nocnego nieba, ponieważ niektóre z linii pokrywają się ściśle z ruchem orbitalnym gwiazd, a kontury figur z gwiazdozbiorami. Przykładowo Pająk pasuje jako symbol Oriona, a Małpa jako symbol Wielkiej Niedźwiedzicy.

Peru

Meksykanin Checo przemierza na motorze południową Drogę Panamerykańską z Meksyku aż do Patagonii.

break

Z pustynnej Nazca przenosimy się do położonego w dorzeczu Amazonki miasta Puerto Maldonado. Jego nazwa pochodzi od nazwiska odkrywcy i podróżnika Faustino Maldonado, który w 1860 roku prowadził ekspedycję w tutejszym rejonie, w trakcie której zaginął.

Peru

Puerto Maldonado leży nad ujściem rzeki Tambopata do rzeki Río Madre de Dios.

Przepakowujemy do małych plecaków tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a pozostałe bagaże deponujemy w Puerto Maldonado i wyruszamy w głąb rezerwatu przyrody Tambopata.

Peru

Przystań nad rzeką Tambopata.

Peru

Wraz z prowiantem na kilka dni ruszamy w głąb tropikalnej dżungli.

Wyposażeni w wysokie gumowe buty i latarki, wyruszamy po zmroku na poszukiwania ciekawych mieszkańców nadamazońskiej dżungli. Większość z nich jest aktywna właśnie w nocy.

Peru

W świetle reflektora oczy Kajmanów świecą jak pomarańczowe żaróweczki.

Peru

Ptasznik naziemny

Czarne Pszczoły bezżądłowe maja tylko szczątkowe żądła, ale pomimo tego potrafią się skutecznie bronić. Osiadają zbiorowo ciało napastnika i szczypią żuwaczkami, niektóre gatunki posiadają piekącą ciecz, którą wypluwają na skórę wroga.

Peru

Czarne Pszczoły bezżądłowe.

Odkrywamy kilka okazów Phallus'a indusiatus'a. Są to grzyby z rodziny sromotnikowatych. Tak pięknie rozwinięte można obserwować tylko jeden dzień. Rozwijają się w nocy, a już po upływie doby ta klejąca masa zarodni tworząca „welon“, zżarta jest przez owady i odpada.

Peru

Phallus indusiatus.

Dzisiejsza noc jest krótka. Jeszcze przed świtem płyniemy do niedalekiej skarpy rzecznej, przy której tuż po wschodzie słońca gromadzą się papugi i wydziobują zawarte w niej sole mineralne. Papugi są bardzo płochliwe i z tego powodu Indianie zbudowali specjalny szałas-bunkier, w którym z ukrycia można obserwować ptasie śniadanie.

Peru

Papugi wydziobujące z ziemi niezbędne im do życia minerały. Każdego ranka licznie okupują to miejsce.

Peru

Figlujące Amazonki.

Peru

Tamaryny siodłate przy wystawionym dla nich „bufecie” z bananami.

Peru

Mrówki z gatunku Atta wycinają kawałki liści, które używają jako pożywkę dla uprawianych przez siebie grzybów.

Peru

Mięso Hoacyn'a podobno jest bardzo niesmaczne, ale z powodu swoich kolorowych piór używanych na ozdoby, często pada łupem.

Bardzo ciekawym drzewem występującym w tutejszym lesie jest potocznie nazywana ”wędrująca lub biegająca palma”. Powstał przesąd, że palma wykorzystuje swoje sterczące korzenie i wędruje po lesie – na przykład, aby wyjść z cienia wielkiego drzewa na bardziej nasłonecznione miejsce. Nasz lokalny przewodnik jest również przekonany o cudownych umiejętnościach tego drzewa. Należy jednak zauważyć, że ten pomysł powoduje drwiący półuśmiech na twarzach biologów.

Peru

Sterczące korzenie „wędrującej palmy”

break

Rzeka Tambopata, co jakiś czas zmienia swój bieg, a stare, oddzielone koryta tworzą jeziora i stawy. Nad jednym z takich akwenów próbujemy naszych sił w łowieniu Piranii. Te rybki są niezwykle zwinne i przebiegłe. Potrafią dokładnie obgryźć mięso założone na haczyku i nie dać się przy tym złapać. Mimo to udaje nam się wyłowić kilka sztuk, jednak wszystkie wrzucamy z powrotem do wody. Cały tutejszy obszar, wraz z mieszkającymi w nim zwierzętami, należy do indiańskiej gminy, która uprzejmie zezwala nam na pobyt, kąpiel oraz połów ryb, jednak bez prawa do zachowania zdobyczy.

Peru

Jedna ze złowionych Piranii.

Po pełnym wrażeń połowie, moi ludzie wskakują dla odświeżenia do jeziora i płyną jakiś czas obok łodzi. Ponieważ ja jestem wystarczająco brunatny, nie zamierzam moczyć futerka w tej wyjątkowo brązowej otchłani. Piranii się wcale nie obawiam – przecież plusz nie należy do ich diety.
Historie o żarłocznych piraniach zawdzięczamy pierwszym odkrywcą, legendą konkwistadorów oraz niektórym naukowcom podróżującym po Ameryce południowej. Sam Aleksander von Humbolt opisał w 1821 roku nie w pełni prawdziwy opis piranii Pygocentrus cariba. Faktem jest, że czasami dochodziło do ataku na ludzi, jednak odbywało się to w porze suchej i najczęściej w wodzie zanieczyszczonej krwią i odpadami rybnymi. W rzeczywistości najłatwiej do poranienia przez piranię dochodzi nie w wodzie tylko poza nią, kiedy próbuje się nieumiejętnie ściągnąć rybę z haczyka.

Peru

Arirania amazońska (wydra olbrzymia). To cudowne, móc obserwować te rzadkie zwierzęta z bliska, w ich naturalnym środowisku.

Peru

Tambopata

break

Robimy kolejny wielki skok po mapie Peru i z amazońskiej dżungli przenosimy się do położonego w Andach na wysokości około 3400 metrów Cusco, które w XIII-XVI wieku było stolicą Imperium Inków. Jego pierwotna nazwa brzmi Qusqu i chociaż używana była w języku Keczua, to rzeczywiście pochodzi z Ajmarskiego, w którym mówiła ludność zamieszkująca te regiony jeszcze przed Inkami.
W roku 1533 Cusco zostało zdobyte przez oddziały konkwistadora Francisco Pizarro, a w 3 lata później, podczas powstania Manco Inki doszczętnie spalone. Hiszpanie na jego miejscu zbudowali własne miasto.

Peru

Peru

Katedra z 1654 roku.

Katedra wzniesiona została na fundamentach, zburzonej przez Hiszpanów, inkaskiej Świątyni Kiswarkancha, będącej zarazem Pałacem VIII władcy Inków Viracocha. Jej budowa rozpoczęła się w 1559 roku, a ukończona prawie 100 lat później.
Fundamenty świątyni Inków zostały z całą premedytacją wybrane pod budowę tego kościoła. Miało to na celu degradację indiańskiej religii i zastąpienie jej chrześcijaństwem. Kościół katolicki prowadził celową profanację pierwotnych miejsc religijnych. I tak najpierw została zniszczona Kiswarkancha, jedna z najważniejszych świątyń Inków i zarazem pałac boskiego króla, następnie zdewastowano miejsce kultu Saqsayhuamán, położone na wzgórzach ponad Cusco, z którego wzięto większość kamieni pod budowę katedry, aż w końcu, po tym jak Hiszpanie dowiedzieli się, że piasek leżący na głównym placu miasta, miał również znaczenie sakralne, użyto go do robienia zaprawy przy budowie. Jakby było tego mało, to dla jeszcze większego upokorzenia, Inkascy mieszkańcy zostali wykorzystani do niewolniczej pracy przy jej budowie.

Peru

Plaza Mayor w Cusco.

Najważniejszą i najpopularniejszą budowlą starożytnego Cusco była świątynia Coricancha poświęcona Bogu Inti (Bóg Słońce), której oryginalna nazwa brzmiała Intikancha lub Intiwasi. Mury świątyni były pierwotnie pokryte płytami ze złota, w niszach znajdowały się złote posągi i ozdoby, a w centrum świątyni znajdował się dziedziniec ze złotymi statuami zwierząt i roślin oraz ośmiokątna studnia wypełniona złotymi ofiarami. Hiszpańska notatka historyczna opisuje Coricancha jako "Niewyobrażalnie wspaniałą". Po zdobyciu miasta przez hiszpańskich konkwistadorów, świątynia została splądrowana i ograbiona. Sam kompleks posiadał jednak tak potężne mury, że Hiszpanom nie udało się ich zupełnie zburzyć i dlatego wkomponowano je w zbudowany na tym miejscu klasztor i kościół dominikanów. Podczas trzęsienia ziemi w 1950 roku, kościół uległ zniszczeniu i ukazały się dawno już zapomniane, inkaskie mury i zabudowania. Budowle Inków były wykonane specjalną techniką, dzięki której są dużo odporniejsze na ruchy tektoniczne.

Peru

Pierwotne mury i tarasy Świątyni Słońca Coricancha oraz stojący na nich klasztor i kościół.

Peru

Na dziedzińcu klasztoru znajduje się stara, ośmiokątna studnia, która w czasach inkaskich wypełniona była ofiarami ze złota.

Peru

Jedno z pomieszczeń inkaskiej Świątyni Słońca Coricancha.

Peru

Perfekcyjnie wykonane mury Świątyni Słońca.

Peru

Złota płyta przedstawiająca świat i wierzenia Inków.

Peru

Pozostałości po starożytnej świątyni Coricancha.

W uliczce Hatunrumiyoc można podziwiać pozostałości murów Pałacu króla Inki Roca z perfekcyjnie dociętymi blokami skalnymi. W murze pałacu znajduje się idealnie wpasowany dwunastokątny kamień, który jest dowodem mistrzowskich umiejętności inkaskich budowniczych.

Peru

Uliczka Hatunrumiyoc.

Peru

Dwunastokątny kamień.

break

W Peru ciągle jeszcze można zaobserwować tradycyjne tkanie dzianin z wełny, wykonywane podobnie jak za czasów inkaskiej świetności.

Peru

Peru

Tkanie dzianin z wełny to specjalność indiańskich kobiet.

break

Kolorowe i żyjące własnym życiem lokalne bazary są zawsze ciekawe, dlatego odwiedziny na placach targowych należą do pewnego rytuału podczas naszych podroży.

Peru

Kobieta sprzedająca bób.

Peru

Stoisko z owocami…

Peru

…i wypiekami.

Peru

Stoisko z przyprawami i fasolą.

Bardzo popularnym, andyjskim specjałem jest cuy (keczua: Quwi), czyli świnka morska. Zwierzęta te są dobrze przystosowane do życia na dużych wysokościach i karmione głównie odpadami kuchennymi, łatwe w hodowli. Świnki trzymane są często przez ludność wiejską w małych zagrodach lub bezpośrednio w chacie i stanowią dla nich ważne źródło zwierzęcego białka w codziennych posiłkach. Cuys są także spożywane podczas tradycyjnej peruwiańskiej uczty weselnej i w międzyczasie również oferowane w niektórych miejskich restauracjach w Limie, Cusco lub Arequipa. W Peru przyrządzane są w piecu i nazywane „Cuy al horno”.

Peru

Niestety na tym drobnym gryzoniu jest właściwie tylko tłusta skóra i dużo małych kości, jednak niewiele mięsa.

break

Saqsayhuamán usytuowane jest na wzgórzach ponad Cusco. Przypuszcza się, że było to miejsce kultu religijnego albo wojskowa twierdza. Jednak wbrew militarnemu przeznaczeniu tego obiektu przemawiają na przykład nisze w murach, które stosowane były w obiektach sakralnych, okrągła arena o średnicy około 100 metrów oraz bardzo starannie wykute schody w pojedynczo stojących głazach.

Peru

Kobiety Keczua przed wejściem do Saqsayhuamán.

Saqsayhuamán zostało częściowo zniszczone, ponieważ mniejsze kamienie użyto do budowy katedry. Uszkodzona budowla ulegała później dalszemu rozpadowi spowodowanemu miedzy innymi przez trzęsienia ziemi.

Peru

W dalszym ciągu pozostaje tajemnicą, jak Inkowie transportowali i obrabiali kamienie użyte do budowy swoich obiektów. Odkryte, inkaskie narzędzia miały za małą twardość do obróbki granitu, ciężar niektórych największych kamieni w Saqsayhuamán wynosi od 128 do ponad 200 ton i zakłada się, że budowniczowie nie wykorzystywali ani koła, ani rolek. Zdumiewająca jest też precyzja obróbki kamieni.

Peru

Kompleks zbudowany jest w formie zygzaku i składa się z 3 tarasów wykonanych z wielkich, perfekcyjnie wyciosanych głazów. Najdłuższy z murów liczy około 400 metrów.
Największy kamień użyty do budowy murów Saqsayhuamán mierzy 9 metrów wysokości, 5 metrów szerokości, 4 metry głębokości i waży ponad 200 ton.

Peru

Również nie do końca wyjaśniony jest okres powstania Sacsayhuamán. Wielu archeologów uważa, że w drugiej połowie XV wieku, ewentualnie rozbudowany na bazie istniejącej, starszej budowli z XI wieku. W 2008 roku odkryto w pobliżu Sacsayhuamán ruiny świątyni z okresu przedinkaskiego.

Peru

Peru

Ze wzgórza roztacza się piękny widok na południowowschodnią stronę Cusco.

break

Kompleks Tambomachay najprawdopodobniej związany był z kultem wody i nazywany został przez Hiszpanów El Baño del Inca (Kąpieliskiem Inki).

Peru

Typowy turystyczny motyw z Peru.

W Tambomachay woda o właściwościach leczniczych, spływa przez sieć kanałów na czteropoziomowych tarasach. Wyciosane w kamieniach nisze kierują spływ wody do małych ujęć. Tarasy zostały wykute w naturalnej skale i obudowane murami z kamieni.

Peru

„El Baño del Inca”.

Legenda Keczua przypisuje każdemu ujęciu wody szczególne właściwości i tak: górne udziela błogosławieństwa, prawe dolne jest odmładzające, a lewe dolne pomaga otrzymać potomstwo w postaci bliźniaków.

Peru

Peru

Dziewczynka z czarnym kociakiem.

break

Z niewielkiej miejscowości Poroy kursuje specjalny pociąg PeruRail, dowożący licznych turystów do Machu Picchu.

Peru

Dworzec kolejowy w Poroy i czekający na turystów PeruRail.

Po 3 godzinach spędzonych w sunącym z zawrotną prędkością 30 kilometrów na godzinę ekspresie, docieramy do stacji usytuowanej nad brzegiem rzeki Urubamba, na 104 kilometrze linii kolejowej. Stąd rozpoczynamy naszą kilkugodzinną wędrówkę Ścieżką Inków prowadzącą do Machu Picchu. Po przejściu przez wiszący most dochodzimy do ruin Chachabamba. Styl budowli sugeruje, że musiało to być miejsce religijne, ale przy okazji mogło też spełniać funkcję strażnicy.

Peru

Odkryte w 1940 roku, ruiny Chachabamba.

Początkowo droga prowadzi stromo pod górę. Na wysokości około 600 metrów, łączy się z wąską ścieżką wijącą się po zboczach gór. Po około półtoragodzinnym marszu, robimy przerwę w niewielkiej wiacie wybudowanej z powodu braku miejsca bezpośrednio na ścieżce, tuż nad brzegiem przepaści.

Peru

Wiata na ścieżce.

Po kolejnej porcji marszu osiągamy usytuowane na wysokości 2650 metrów nad poziomem morza ruiny Wiñay Wayna. Miasto składało się z dolnego i górnego ośrodka mieszkalnego, połączonych ze sobą stromymi, kamiennymi schodami. Oba kompleksy miały doprowadzony dopływ źródlanej wody.

Peru

Peru

Ruiny Wiñay Wayna.

Peru

Na obszarze wokół zabudowań stworzono liczne tarasy uprawne.

Po pokonaniu w zmiennych warunkach atmosferycznych, wydawałoby się tysięcy schodów, docieramy do ostatniego stromego odcinka ze skalnymi stopniami (właściwie jest to raczej skalna drabina!). Oczywiście siedząc wygodnie w plecaku z wystawioną na zewnątrz głową, wcale nie czuję się zmęczony i z wielkim zaangażowaniem dodaję otuchy moim ludziom.

Peru

Ostatni stromy odcinek ze skalnymi stopniami przed wejściem do Machu Picchu.

Docieramy do Bramy Słońca. Jak na złość zaczyna padać kolejny, tym razem ulewny deszcz i widoczność jest bardzo ograniczona. Wygląda na to, że weszliśmy w nisko wiszącą chmurę. Na szczęście deszcz pada stosunkowo krótko i z czasem rozpoznajemy zarysy spowitych w rozchodzących się chmurach, mistycznie wyglądających tarasów.

Peru

Przed wejściem do Machu Picchu witają nas Lamy…

Peru

…oraz Wiskaczany.

Naszym oczom ukazuje się długo oczekiwany, zapierający dech w piersi widok – zupełnie bezludne Machu Picchu. Faktycznie zrobiło się już późno i zdążyliśmy właśnie na ostatnią chwilę przed zamknięciem bram. Wszyscy zwiedzający zostali już wyproszeni i pracownicy porządkowi ponaglają również nas do opuszczenia terenu. Opieszale zmierzamy do głównej bramy, zwlekając na ile to możliwe. Próbujemy jak najdłużej nacieszyć się widokiem zupełnie opuszczonego i dzięki temu jakże tajemniczego miasta Inków.

Peru

Marszu mamy już na dzisiaj dosyć. Lokujemy się wygodnie w jednym z ostatnich autobusów kursujących pomiędzy Machu Picchu, a położoną u podnóża góry miejscowością Aguas Calientes i dajemy się zawieźć do naszego dzisiejszego schronienia.
Wcześnie rano, na krótko przed otwarciem bram, jeszcze zanim zbiorą się rzesze zwiedzających wracamy do ruin miasta.

Peru

Jest piękny, słoneczny poranek i miasto dopiero zaczyna się zaludniać.

Machu Picchu powstało według teorii archeologów w 1450 i zostało opuszczone około 1537 roku. Nazwa nie jest oryginalną Inkaską, lecz kombinacją keczuańskiego machu (stary) i zapożyczonego z języka hiszpańskiego pico (szczyt).

Peru

Miasto składało się z 2 części. Górna, była częścią reprezentacyjną ze świątyniami i pałacem, a dolna mieszkalną i rzemieślniczą.

Peru

Peru

Wśród zwiedzających spotykam francuskiego kuzyna o imieniu Gaspard.

Miasto obejmowało 216 kamiennych budowli, usytuowanych na tarasach i połączonych systemem schodów. W większości murów tarasowych znajdują się małe ujęcia wody. Do dzisiaj zachował się również system kanałów o długości około 750 metrów, doprowadzający ze źródła poza miastem wodę do wykutych w skale kaskadowych zbiorników, świątynnych murów i piętrowych budynków mieszkalnych. Na stromych zboczach otaczających Machu Picchu, wybudowano dziesiątki tarasów uprawnych. Plony z nich pozwalały wyżywić całą okoliczną ludność.

Peru

Tarasy uprawne.

Peru

”Misiu Picchu”.

Peru

Miasto rozłożone jest na wielu poziomach i połączone całą siecią schodów, których doliczono się 1200.

Uprawa Krasnodrzewu pospolitego, czyli krzewu kokainowego jest w Peru i Boliwii legalna. Roślina ta odgrywa ważną rolę w tradycyjnej kulturze andyjskiej. Można tutaj kupić suszone liście zawierające niewielką ilość kokainy i innych alkaloidów. Liście Koka są wspaniałym środkiem przeciwko chorobie wysokościowej, uśmierzają zmęczenie i głód. Wielu mieszkańców Peru i Boliwii żuje suche liście. mAT również żuje je regularnie, a Moja Basia i ja pijemy przyrządzoną z nich herbatę. Dzięki temu znosimy całkiem dobrze pobyt na wysokościach osiągających aż do 5000 metrów nad poziomem morza.

Peru

Peru

Widok na szczyt Wayña Picchu.

Peru

Widok na płynącą w dole rzekę Urubamba.

break

Podczas podroży do Arequipa zatrzymujemy się w małej osadzie San Pablo. Na terenie przyległym do restauracji La Vicunita, hodowane są niezwykle milutkie zwierzęta – Wikunie. Te należące do rodziny wielbłądowatych ssaki, mają bardzo delikatną wełnę, która najbardziej aksamitna jest na wikuniowym brzuchu. Spośród zwierzęcych włókien delikatniejsze są tylko jedwab i bisior (jedwab morski).

Peru

Gospodyni wypuszcza właśnie trzech malców na łączkę.

Peru

Natychmiast zaprzyjaźniam się z Wikunią o imieniu Paula.

Paula opowiada mi historię o tym jak jej wikuniowa mama szyła dla niej wełniane futerko, na krótko przed jej narodzeniem. Po wykonanej pracy pozostały jej jeszcze dosyć duże, niewykorzystane skrawki materiału. Paula proponuje mi, że zapyta mamę czy zechciałyby z nich uszyć futerko dla mnie. Oczywiście takiej okazji nie mogę odrzucić. Niezmiernie wdzięczny dziękuje za ofertę i jeszcze zanim wyruszamy w dalszą drogę, moje nowe wikuniowe futerko jest już gotowe. Od tego czasu mam tylko to jedno, niezwykle cieplutkie i miękkie! Moje stare, standardowo wykonane z tworzywa sztucznego, postanawiam oddać na zbiórkę surowców wtórnych. 😉 🙂

Peru

Andy.

Peru

Przełęcz Abra la Raya na wysokości 4338 metrów nad poziomem morza. Widok na górę Chimboya (5489 metrów) w masywie La Raya.

Peru

Jezioro Laguna Lagunillas na wysokości 4413 metrów nad poziomem morza.

Peru

Peru

Punkt Mirador de los Andes usytuowany jest na 4910 metrach nad poziomem morza. Chodzenie na tej wysokości jest uciążliwe z powodu niedoboru tlenu.

Peru

Ułożone z kamieni wieżyczki nazywają się Apacheta i budowane są ku czci bogini Pachamama (keczua: Matka Ziemia, Matka Świata i Kosmosu).

break

Mierzący 120 kilometrów Kanion Colca uważany jest za drugi najgłębszy kanion na Ziemi. Naszym celem jest górny odcinek w punkcie Mirador Cruz del Cóndor, z którego można podziwiać szybujące w powietrzu Kondory olbrzymie.

Peru

Na zboczach kanionu zbudowane zostały tarasy rolnicze, wiele z nich już przed setkami lat. Obecni mieszkańcy ciągle z nich korzystają.

Peru

Kondory mogą ważyć około 15 kilogramów. Są to najcięższe na świecie ptaki drapieżne i jedne z niewielu, których rozpiętość skrzydeł osiąga ponad 3 metry.

Peru

Kondor.

break

Zatrzymujemy się w miasteczku Chivay, w którym odbywa się właśnie jakieś regionalne święto. Większość miejscowej ludności ubrana jest we wspaniałe, tradycjonalne stroje.

Peru

Peru

Peru

break

Szkoła Juan Apóstol znajduje się na przedmieściach Arequipa. Jest to jedyna szkoła w zamieszkałej przez ubogą ludność dzielnicy Villa Cerrillos. Wielu tutejszych rodziców nie jest w stanie sfinansować nawet podstawowego wykształcenia swoich pociech. Dzięki europejskiemu projektowi socjalnemu prowadzonemu w szkole, wsparcie otrzymuje około 660 dzieci i młodzieży. Rodzice w zamian za darmową naukę ich potomstwa, zorganizowani w grupach, pracują społecznie. Muszą przygotować wyżywienie dla wszystkich dzieciaków, zrobić potrzebne zakupy, prowadzą dyżury, sprzątają itd. Przy tym mają jednak prawo decydować o dalszym rozwoju projektu.

Peru

Peru

Pilnie uczące się maluchy.

Peru

break

Targ San Camillo to najstarszy bazar w mieście Arequipa. Jest on o tyle ciekawy, że znajdują się na nim między innymi stoiska dla Qulliri i Yatiri, czyli tradycyjnych uzdrowicieli w społeczeństwie Ajmarów. Uzdrowiciele-cudotwórcy używają do swoich praktyk różne amulety, talizmany, nalewki i proszki, zapewniające szczęście, piękno i płodność.

Peru

Stoisko dla Qulliri i Yatiri.

Na jednym ze straganów prezentowany jest właśnie suszony embrion Lamy. Jest to najbardziej znany ze wszystkich „czarodziejskich” elementów, które sprzedawane są na rynku. Płody Lamy zakopane są pod fundamentami wielu peruwiańskich domów, jako święta ofiara dla bogini Pachamama.

Peru

Suszony embrion Lamy.

break

Założone w 1540 roku Arequipa jest drugim, co do wielkości miastem kraju. Katedra Miejska znajdująca się na głównym placu miasta jest wyjątkowa, ponieważ zajmuje całą jedną stronę placu. Jej budowę rozpoczęto w 1692 roku, a obecny wygląd otrzymała w 1844, kiedy została odbudowana po zniszczeniu pożarem. Potem parokrotnie uszkodzona przez trzęsienia ziemi, została ostatnio odbudowana w 2004 roku.

Peru

Katedra Miejska w Arequipa.

Peru

Kościół Jezuitów jest doskonałym przykładem połączenia Baroku z metyskim stylem budowlanym.

Peru

Fasada ukazuje różnorodne elementy kultury indiańskiej oraz hiszpańsko-katolickiej.

Señor Eloy Vera Neira ma 63 lata i jest emerytowanym policjantem. Troszczy się o bezpieczeństwo turystów przed wejściem do Klasztoru Santa Catalina.

Peru

Eloy Vera Neira.

Klasztor Santa Catalina zbudowany w stylu Mudejar (styl rozwinięty z połączenia elementów islamskich i chrześcijańskich; romańskich i gotyckich), został założony przez zamożną wdowę Marię de Guzmán w 1579 roku.

Peru

Peru

Pierwotnie był szkołą zakonną z internatem, przeznaczoną dla panien z bogatych, hiszpańskich rodzin. Według ówczesnej tradycji każda druga córka lub syn kształceni byli na duchowieństwo.

Peru

W późniejszym czasie Santa Catalina akceptowała wyłącznie kandydatów z zamożnych rodzin, którzy wnosili ze sobą wysoki posag w wysokości 2400 srebrników oraz liczne cenne przedmioty, takie jak posągi, obrazy, lampy, sukna itp. W swoim czasie znajdowało się w nim 150 zakonnic i 300 osób służby.

Peru

Santa Catalina zajmuje powierzchnię 2 hektarów. W roku 1970 obiekt został gruntownie odrestaurowany i od tego czasu większa jego część udostępniona jest dla zwiedzających. Należy do najważniejszych zabytków południowego Peru.

Peru

Peru

Widok na wulkan Nevado Chachani (6075 metrów).

break

Podczas podroży nad jezioro Titicaca, nasz kierowca powoduje wypadek drogowy, najeżdżając na tył hamującego autobusu. Moja Basia ma bardzo poważnie złamaną rękę, która wygląda trochę jak literka „Z”, nasza towarzyszka podróży Marianela, mniej poważne złamanie przedramienia, mAT tylko zbite kolana, a ja szczęśliwie pozostaję bez większych uszkodzeń.

Peru

Moja Basia i Marianela ze złamanymi rękami oczekują na przybycie karetki pogotowia.

Na całe szczęście wypadek ma miejsce w obrębie osady, w której znajduje się stacja sanitarna i komisariat policji, a nie gdzieś daleko na odludziu. Po wstępnym opatrzeniu ran i usztywnieniu złamań, musimy czekać 4 godziny na przyjazd karetki pogotowia i z kolei 4 godziny wracać nią do kliniki w Arequipa. Nie ma innej drogi i nie ma też bliższego szpitala. Agencja, dla której pracuje Marianela i która organizuje dla nas noclegi, przejazdy, przeloty…okazuje się bardzo pomocna i natychmiast organizuje nocleg, niedaleko Kliniki Miejskiej w Arequipa, dla mAT'a i dla mnie. Moja Basia pozostaje w szpitalu i musi przejść operację złamanej ręki. Właściwie wszystko wskazuje na to, że jest to już ostatnia „atrakcja” w Peru i musimy zakończyć przed czasem naszą podróż. Ostateczną decyzję podejmie jednak operujący lekarz.

Peru

Odwiedziny u Mojej Basi w szpitalu.

Dr. Lizardo Lozada Cerna objaśnia nam, że ręka musi być skręcona 4 śrubkami i połączona metalową blaszką. Operacja odbywa się na drugi dzień.
Czy Moja Basia może udać się w takim stanie w dalszą podróż… czy raczej powinniśmy kupić powrotny bilet lotniczy? W napięciu czekamy na opinię dr. Cerna, którą otrzymujemy dopiero chwartego dnia rano. Naprawdę na ostatnią chwilę, aby zdążyć na połączenie lotnicze do Boliwii.
Również w tym przypadku agencja turystyczna okazuje się bardzo pomocna i rezerwuje dla nas przelot do Sucre oraz organizuje samochód z kierowcą i przewodniczką, abyśmy mogli wygodnie i szybko dojechać do miasta Potosi w Boliwii.


Klocek



Przeczytaj ciąg dalszy podroży » Z Boliwii do Chile