Klocek Podróżnik

Pamiętniki Klocka Podróżnika

Etiopia

Grudzień 2014 – Styczeń 2015

Do Etiopii lecimy dużym samolotem Airbus A340, który zabiera na pokład 220 pasażerów. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie miejsca są zajęte i natychmiast narzuca mi się pytanie, czy Etiopia jest naprawdę aż tak popularną destynacją? Czyżby była tak bardzo frekwentowanym celem turystycznym?
Otóż nie. Podczas lotu do Addis Abeba, samolot ląduje na krótko w Arabii Saudyjskiej w mieście Dżudda, będącym najbliższym portem lotniczym przy muzułmańskim świętym mieście Mekka. Większość spośród naszych współpasażerów to pielgrzymi odbywający Hadżdż do świątyni Al-Kaba w Mekce. Odbycie pielgrzymki przynajmniej raz w życiu jest muzułmańskim obowiązkiem religijnym każdego dorosłego mężczyzny, ale wśród rzeszy pielgrzymów zauważam również kobiety.
Już na lotnisku we Frankfurcie nad Menem obserwuję mężczyzn przebierających się i w białe pątnicze szaty oraz zamieniających pełne buty na klapki i w tym nowym stroju, czekających na wejście do samolotu. Niektóre kobiety odziane kompletnie na czarno, założony mają na głowie Hidżab i Nikab całkowity z wąską szparką na oczy.
Krótko przed lądowaniem w Dżudda, personel pokładowy zbiera wszystkie opakowania i pozostałości po mocniejszych trunkach, ponieważ na terenie Arabii Saudyjskiej zabronione jest spożywanie alkoholu. Nie ma znaczenia, że pielgrzymi zachowują abstynencję i raczą się nimi wyłącznie pozostali pasażerowie – prohibicja na saudyjskim terytorium jest absolutna i dotyczy bezwzględnie każdego. Przez kabinę, pomiędzy rzędami przechodzą „Strażnicy Prawa”, którzy wprawnym wzrokiem lustrują ją w poszukiwaniu choćby najmniejszych śladów wskazujących na spożycie alkoholu. Na szczęście nie odkrywają czegokolwiek, czym mogliby przedłużyć nam pobyt na arabskiej ziemi.
W Dżudda pozostaje już tylko niewielka grupa pasażerów i dalszy lot jest zdecydowanie spokojniejszy.

break

W Etiopii używany jest kalendarz Gyyz i dlatego europejski grudzień 2014 odpowiada kwietniowi 2007. Etiopski kalendarz obejmuje 13 miesięcy. 12 z nich ma po 30 dni, a 13 jest zadziwiająco krótki i trwa tylko 5 lub 6 dni. Nowy rok obchodzony jest 11 września.
Czas mierzony jest również inaczej niż w Europie. Ponieważ etiopska doba rozpoczyna się wraz ze wschodem słońca, dlatego godzina 0:00 odpowiada naszej godzinie 6:00 rano, godzina 1:00 odpowiada europejskiej 7:00; z kolei 2:00 równa jest 8:00 itd.
Ogólnie to mam wrażenie, że wylądowałem na innej planecie, naturalnie w układzie „Wielkiej Pluszowej Niedźwiedzicy”.

Historia Addis Abeba sięga roku 1889, kiedy to powstał pierwszy pałac cesarza Menelik'a II, założony został pierwszy wodociąg i w typowej, afrykańskiej chacie zwanej Tukul pierwszy urząd telegraficzny. Cesarz Menelik II nazwał to miejsce Addis Abeba (Nowy Kwiat) i ogłosił je stolicą Abisynii.
Obecna stolica Etiopii to typowy afrykański moloch z paroma wyglądającymi nowocześnie szerokimi ulicami i budynkami ze szklaną elewacją oraz resztą miasta, która przypomina wielką budowę z okresu polskiego socjalizmu, czyli absolutny chaos.

Etiopia

Tym razem podróżuję raczej w ukryciu. Istnieje zbyt duże prawdopodobieństwo, że mogę zostać uprowadzony – po prostu mam wzięcie!

W Muzeum Narodowym w Addis Abeba, wystawiona jest kopia najstarszego szkieletu osobnika Australopithecus afarensis, odkrytego w dolinie rzeki Auasz w Etiopii. Wiek tego w 40 procentach kompletnie zachowanego szkieletu datowany jest na ponad 3 miliony lat. Kiedyś należał do pewnej damy, którą nazwano Lucy. Była to istota dwunożna, o małym mózgu i dużej twarzy. Miała około 1 metra wysokości i ważyła około 30 kilogramów. Zmarła prawdopodobnie przez utonięcie w wieku około 25 lat. Oryginalny, bardzo kruchy szkielet znajduje się w tutejszym laboratorium paleoantropologicznym.

Etiopia

Kopia szkieletu Lucy w muzeum.

break

W stolicy Etiopii odbywa się największy, zajmujący połać kilku kilometrów kwadratowych, otwarty targ w całej Afryce – Addis Mercato.

Etiopia

Samochód należy do dóbr luksusowych i niewielu jest jego posiadaczem. Najczęściej korzysta się z pracy zwierząt jucznych (osiołki, dromadery, muły). Mniejsze towary przenosi się na własnych plecach lub głowie.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Addis Mercato.

break

Północna część Etiopii rożni się zdecydowanie od południowej. Północ przypomina charakterem trochę państwa bliskowschodnie, ale jest bastionem ortodoksyjnego chrześcijaństwa i koptyjskich kościołów. Południe natomiast ze swoimi sawannami, wielkimi stadami bydła i wieloma różnymi plemionami, odzwierciedla jednoznacznie obraz Afryki środkowej.
Olbrzymie tereny wokół Addis Abeba ciągnące się aż do Kenii, zamieszkiwane są przede wszystkim przez najliczniejszą grupę etniczną Etiopii – plemię Oromo.

Etiopia

Etiopia

Kobieta ze szczepu Oromo.

break

Największy klasztor w Etiopii – Debre Libanos, jest pierwszym z szeregu bardzo licznych klasztorów i kościołów znajdujących się na naszym szlaku.
Na przestrzeni stuleci architektura klasztoru ulegała wielu zmianom. Jako ostatni przebudował go cesarz Haile Selassie I, który wzniósł obecną, nowoczesną świątynię. Mogą do niej wchodzić rownież kobiety, co w etiopskim kościele ortodoksyjnym wcale nie jest oczywiste.

Etiopia

Pasmo górskie Entoto - widok na Nil Błękitny w języku amharskim nazywany Abbay.

Etiopia

Sprzedawcy świec przed wejściem do klasztoru.

Etiopia

Nowoczesna świątynia w klasztorze Debre Libanos.

Zanim wolno nam wejść do środka musimy ściągnąć buty i oddać je pod opiekę „szatniarza” dbającego o to, aby buty ustawione były schludnie w szeregach na specjalnych regałach i być może, aby nie wyruszyły samodzielnie na wędrówkę po okolicy. Do wszystkich świątyń w Etiopii, podobnie jak do większości na świecie, wchodzi się bez butów. Ściany kościoła ozdobione są bardzo kolorowymi malowidłami ściennymi, które dla ochrony przed wyblaknięciem pod działaniem promieni słonecznych, przykryte są częściowo zasłonkami. Wielkie okna świątyni wypełniają wspaniałe witraże.

Etiopia

Etiopia

break

Podróżujemy samochodem, a na krótkie przerwy, konieczne podczas pokonywania olbrzymich odległości, wybieramy z zasady miejsca odludne. Zatrzymujemy się przy drodze, daleko od jakichkolwiek zabudowań i wydaje się, że w promieniu minimum 5 kilometrów nie ma żywej duszy – to jednak tylko złudzenie. Wydaje się rownież, że możemy czuć się zupełnie swobodnie – to też iluzja. W ciągu niespełna 5 minut otoczeni jesteśmy grupą, zbiegających się ze wszystkich stron dzieci. To misterium jest nie do końca wyjaśnione. Pozostaje tajemnicą skąd one się biorą? Jak na mój pluszowy rozum – wychodzą spod ziemi. Innego wytłumaczenia nie mam. Zresztą moi ludzie też nie umieją tego rozsądnie wyjaśnić. Do końca naszego pobytu musimy pogodzić się z faktem, że nigdy nie jesteśmy sami i wszystkie dzieci Etiopii biorą sobie za punkt honoru, aby przy każdej nadarzającej się okazji licznie oblegać parkujących turystów.

Najdłuższy i najbardziej zasobny w wodę dopływ Nilu, to wypływający z etiopskiego Jeziora Tana i płynący na długości 1780 kilometrów do Chartumu w Sudanie – Abbay, czyli Nil Błękitny. Po połączeniu z Nilem Białym tworzą razem najdłuższą rzekę na ziemi – Nil.

Etiopia

Nil Błękitny.

Etiopia

Amharska rodzina podczas młócki miłki abisyńskiej.

break

Bahir Dar jest szóstym pod względem wielkości miastem Etiopii i jednym z najładniejszych miast na naszej trasie. Położone z rozmachem na brzegu olbrzymiego jeziora Tana, posiada duże, zadbane ulice z szeregiem egzotycznych palm po obu stronach, szerokie chodniki z ciągnącymi się przy nich małymi sklepikami i restauracjami zachęcającymi do spacerów i zakupów. Niebieskie motoriksze zastępują tutaj wielkomiejskie taksówki.
Przedmieścia Bahir Dar mają zdecydowanie bardziej wiejski charakter. Szeregi małych, ubogich chat, zwierzęta domowe biegające po niewielkich zagrodach oraz mieszkańcy wykonujący swoje powszednie zajęcia na wolnym powietrzu.
Napotykamy młodą dziewczynę przygotowującą właśnie codzienny posiłek – placki Yndżera.

Etiopia

Pieczenie placka Yndżera.

Przypominające duże miękkie naleśniki, z jednej strony gładkie, a z drugiej porowato-gąbczaste placki Yndżera są podstawowym pieczywem. Mąka do wypieku Yndżera pochodzi ze zboża będącego główną rośliną uprawną w Etiopii, czyli z miłki abisyńskiej nazywanej tutaj Teff. Ciasto wykonuje się z Teffu zmieszanego z wodą i odstawionego na kilka dni do fermentacji, co nadaje mu specyficznego kwaskowatego smaku. Piecze się wylewając zakwas na blachę lub płytę z czarnej gliny umieszczoną nad paleniskiem i przykrywa stożkowatą lub półkulistą pokrywą. Placki Yndżera są podstawą śniadania, obiadu i kolacji i zazwyczaj podawane na zimno do sałatek i rożnego rodzaju sosów mięsnych lub jarskich zwanych Wot.

Etiopia

Gospodarstwo.

Etiopia

Etiopia

Targ zwierząt domowych w Bahir Dar.

Etiopia

Tancereczka.

break

Prawdopodobnie w każdym przewodniku po Etiopii zamieszczone jest zdjęcie przedstawiające olbrzymi wodospad w górnym biegu rzeki Abbay. Jest to znajdujący się niedaleko Bahir Dar wodospad Tys Ysat, co w języku amharskim oznacza „dymiąca woda”. Na zdjęciach, wodospad prezentowany jest w okresie pory deszczowej, w czasie, kiedy strumień spadającej z wysokości 42 metrów wody, osiąga aż do 400 metrów szerokości. Uzyskując takie rozmiary Tys Ysat jest po wodospadach Wiktorii na granicy Zambii i Zimbabwe, drugim pod względem wielkości wodospadem Afryki.
Bardzo dziurawą, szutrową drogą dojeżdżamy do małej osady, z której czeka nas około półgodzinna wędrówka. Szlak prowadzi przez okoliczne wioski i 2 bardzo różniące się od siebie, wyjątkowo ciekawe mosty.

Etiopia

Chili i sól.

Etiopia

Wszechobecne dzieci.

Etiopia

Transport drewna na opał.

Etiopia

Mieszkańcy pobliskiej osady usuwają z drogi wielki głaz.

W niektórych biednych i gęsto zaludnionych częściach świata, najtańszym i ogólnodostępnym rodzajem opału używanym do codziennego gotowania, jest uformowane w placki i wysuszone na słońcu krowie łajno. Z tego rodzaju opałem spotkałem się już w Indiach.

Etiopia

Suszące się na słońcu krowie łajno.

Etiopia

Transport krowich placków.

Etiopia

Kobieta z koszykiem na placki Yndżera.

Droga do wodospadów prowadzi przez najstarszy kamienny most w Etiopii pochodzący z początku XVII wieku. W okresie suchym, jego główny łuk znajduje się nad głęboko ukrytą w skalnym korycie rzeką Abbay. W okresie deszczowym natomiast poziom wody podnosi się tak wysoko, że rzeka przepływa pod wszystkimi pięcioma łukami.

Etiopia

Najstarszy kamienny most w Etiopii.

Etiopia

Zaklinacz cielaczków.

Tys Ysat widać już z daleka, jednak natychmiast spostrzegam, że w niczym nie przypomina on modela ze zdjęć przewodnikowo-reklamowych. Dwie mizerne strugi spadające w dół… nie słychać ani szumu ani huku spadającego z 42 metrów strumienia rzeki. Całość prezentuje się trochę tak, jakby ktoś zakręcił kurek z dopływem wody. To przykre, ale niestety tak właśnie się stało! Od czasu, kiedy zbudowano w pobliżu hydroelektrownię, odprowadzane są z rzeki Abbay tak wielkie ilości wody, że w porze suchej, czyli właśnie teraz, pozostaje w niej tylko 10 procent wcześniejszej ilości. Również w porze deszczowej rzeka nie jest już tak obfita w wodę, z jaką Tys Ysat przedstawiany jest na zdjęciach.

Etiopia

W oddali widać dwa niewielkie strumienie wodospadu.

Etiopia

Ostatni etap wędrówki przebiega przez nowoczesny, silnie kołyszący się most wiszący.

Etiopia

Pozostałość po niegdyś potężnym wodospadzie Tys Yssat na Nilu Błękitnym.

W drodze powrotnej przechodzimy wśród licznych pól uprawnych. Na jednym z nich mam okazję po raz pierwszy zobaczyć rosnącą ciecierzycę. Świeże strączki tej rośliny są pyszne. Smakują jak młody zielony groszek i są wyjątkowo zdrowe dla małych, pluszowych niedźwiadków – tak przynajmniej twierdzi mAT, który kupił od rolnika spory pęczek i oskubujemy go razem przez całą powrotną drogę.

Etiopia

Roślinki ciecierzycy.

break

Przesiadamy się na niewielką łódź i płyniemy po jeziorze Tana na półwysep Zege. Tana jest największym zbiornikiem słodkiej wody w Etiopii. W zależności od pory roku i opadów, zajmuje powierzchnię mniej więcej 280 tysięcy hektarów. Celem naszego rejsu jest czternastowieczny klasztor Ura Kidane Mehret. Po drodze mijamy kilka spośród znajdujących się na jeziorze 37 wysp. Na ponad połowie wzniesione zostały klasztory i kościoły, a niektóre z nich posłużyły za miejsce pochówku cesarzy Etiopii. Od czasu do czasu przepływają obok nas rybacy w tradycyjnych łodziach wykonanych z trzciny papirusowej, nazywanych Tankwa.

Etiopia

Etiopia

Jednoosobowa Tankwa.

Etiopia

Przed wejściem na teren kościoła Ura Kidane Mehret znajduję 2 pokaźne kamienie, zawieszone na specjalnym stelażu. Jak się okazuje są to kamienne gongi, które swoim brzmieniem zadziwiająco przypominają dźwięk normalnego dzwonu. Chociaż pierwotnie kościół Ura Kidane Mehret założony został w XIV wieku, to obecna, okrągła świątynia zbudowana została około 200 lat później. Jej ściany zdobią liczne malowidła ścienne liczące 100-250 lat. Dominującym tematem fresków są dzieje cesarza Tekle Haymanot'a z Godżam i jego legionów. Godżam jest historyczną prowincją w północno-zachodniej Etiopii.

Etiopia

Kamienne gongi.

Etiopia

Kościół Ura Kidane Mehret.

Etiopia

Zobrazowana historia Świętego Jerzego walczącego ze smokiem.

Etiopia

Etiopia

break

Miasto Gonder założone przez cesarza Fasiledes'a w 1636 roku, pozostawało przez 250 lat nową stolicą cesarstwa Abisynii. Obecnie jest czwartym, największym miastem Etiopii.
Zwiedzając miejscowe klasztory i cesarski kompleks pałacowy Fasil Ghebbi, można sobie wyobrazić jakie znaczenie musiało mieć Gonder w czasach swojej świetności. Do tej pory nie zostało jednoznacznie ustalone, kim byli budowniczowie Fasil Ghebbi, jednak widać w nim wyraźnie wpływy architektury indyjskiej, portugalskiej oraz arabskiej.

Etiopia

Dawny, cesarski kompleks pałacowy Fasil Ghebbi.

Etiopia

Etiopia

Pałac cesarza Fasiledes'a.

Etiopia

Daleko w tle widać pałac królowej Mentouab.

Nieco poza miastem, na niewielkim pagórku wzniesiony został klasztor Debre Berhan Selassie i otoczony wysokim murem obronnym. Inaczej niż pozostałe okrągłe kościoły Gondaru, ten zbudowany jest w stylu aksumskiej bazyliki, czyli w formie prostokąta. Można tu jednak odnaleźć pozostałości ruin wcześniejszej okrągłej świątyni. Podczas gdy w okrągłych kościołach wszyscy wierni modlą się poza budynkiem, tak dzięki nowej prostokątnej formie świątyni mężczyźni mogą przebywać wewnątrz, podczas gdy kobiety, tak jak dotychczas, musza pozostać poza nią. Uważa się, że Debre Berhan Selassie jest najpiękniejszym kościołem w Etiopii. Nie zwiedziłem wszystkich etiopskich kościołów, więc nie mogę tego ani potwierdzić ani temu zaprzeczyć. Z całą pewnością jest bardzo ciekawy. Z sufitu spoglądają na wiernych twarze aniołów. Wszystkie ściany pokryte są kompletnie freskami o biblijnej treści. Niektóre ukazują w postaci obrazków całe historie. Trochę taki rodzaj siedemnastowiecznego komiksu ukazującego starotestamentową opowieść o ucieczce z Egiptu czy też legendę o świętym Jerzym, który w obronie dziewicy zabija smoka.
W klasztornym ogrodzie zauważam liczne kłęby rojowe pszczół. Legenda mówi, że pszczoły obroniły klasztor przed zdobyciem go i zniszczeniem przez mahdystów. Rozgniewane owady wyleciały poza mury i przepędziły muzułmańskich wojowników. Pozostałości ruin wcześniejszego, okrągłego kościoła dowodzą jednak, że prędzej czy później musiał zostać zdobyty i zniszczony.

Etiopia

Debre Berhan Selassie.

Etiopia

Z drewnianego sufitu kościoła spoglądają twarze aniołów.

Etiopia

Freski pokrywające kompletną, wewnętrzną powierzchnię kościoła pochodzą z 1694 roku i należą do najcenniejszej ikonografii w Etiopii.

Królów i cesarzy zawsze dręczyła niezaspokojona potrzeba budowy coraz to nowych rezydencji. Najczęściej obiekty te były objawem najzwyklejszego próżniactwa i wynikiem zbytku. Cesarz Fasiledes również nakazał budowę kolejnego kompleksu pałacowo-łaźniowego, ustawionego na wodzie, pośrodku wielkiego basenu.
Obecnie w celu ochrony zabytkowej budowli, basen jest zazwyczaj pusty. Ponieważ jednak zbliża się jedno z największych świąt w Etiopii zwane Timkat, rozpoczęto już napełnianie basenu „świętą wodą” z pobliskiej rzeki. Timkat oznacza w języku amharskim chrzest i w etiopskim kościele ortodoksyjnym celebrowane jest na pamiątkę chrztu Jezusa w Jordanie. Najważniejsze i największe uroczystości obchodzone są właśnie w cesarskich łazienkach nazywanych rownież Timkat.
Podczas styczniowej, świątecznej ceremonii, procesja ubranych na biało wiernych wypełnia cały teren wokół łazienek, kapłani wystawiają tablice Tabot imitujące dekalog, a biskup zanurzając krzyż, który stale nosi przy sobie, poświęca wypełniającą basen wodę. Zaraz po tym wierni rozpoczynają masowe skoki do basenu, aby poddać się ponownemu, rytualnemu obrzędowi chrztu. Póki co, do stycznia jest jeszcze trochę czasu i korzystając z absolutnego spokoju panującego wokół cesarskich łazienek, zwiedzamy je bez pospiechu, spacerując w cieniu olbrzymich figowców.

Etiopia

Timkat.

Etiopia

Stare figowce porastają brzegi cesarskich łazienek.

Etiopia

Stojący w basenie pałac Tmkat.

break

Nasza dalsza podróż przebiega przez płaskowyże Wyżyny Abisyńskiej, osiągające poziom ponad 3 tysięcy metrów. Co ciekawe – w innych częściach świata na tej wysokości znajduje się strefa wiecznego lodu, a tutaj rolnicy uprawiają swoje pola. Podczas krótkiej przerwy oblegają nas zwyczajowo wydostające się spod ziemi dzieci, które tutaj ubrane są zdecydowanie cieplej i najczęściej okryte są kocami chroniącymi je przed wysokogórskim chłodem. W tym płaskowyżowym krajobrazie, otaczające nas góry wydają się być tylko niewielkimi wzniesieniami i trudno jest uwierzyć, że Wyżyna Abisyńska obejmuje mierzący 4550 metrów nad poziomem morza najwyższy szczyt w Etiopii i czwarty najwyższy w Afryce – górę Ras Daszan.

Etiopia

Góry Semien.

Etiopia

Zatrzymujemy się w miejscowości Debark, położonej na płaskowyżu Semien. To niewielkie miasteczko jest najważniejszym centrum handlowo-rolniczym całego regionu i stanowi rownież bazę turystyczną przed wyjściem do Parku Narodowego Semien.

Etiopia

Wędrówka przez Park Narodowy odbywa się w towarzystwie uzbrojonych przewodników.

Etiopia

Na krzaku naprawdę „dzikiej” róży.

Odkrywam w oddali duże stado Dżelad brunatnych, jednak dzieli je od nas głęboki wąwóz. Proponuję, aby cierpliwie zaczekać, aż zdecydują się przejść na naszą stronę.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Siadamy w trawie i udając, że nie zwracamy na nie uwagi, wykonujemy ich normalne, codzienne czynności – skubiemy kłącza i korzonki traw. Po krótkim czasie siedzimy wśród stada, które otoczyło nas ze wszystkich stron. Najbliższe osobniki oddalone są tylko o kilka metrów.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Cudownie pachnący tymianek. Nie mogę noska oderwać!

Etiopia

Góry Semien.

Nigdzie na świecie kawa nie smakuje tak, jak w Etiopii. Zresztą kraj ten jest uważany za ojczyznę krzewu kawowego. Rytuał prażenia i parzenia kawy jest podstawową i obowiązkową umiejętnością wszystkich kobiet środkowej i północnej części kraju. Bez tej umiejętności kobieta nie może liczyć na zamążpójście i dlatego wszystkie panie uczą się już od dziecka sposobu prażenia świeżych ziaren kawowych i parzenia tego wyśmienitego napoju.

Etiopia

Mocna jak piorun i czarna jak smoła…Pycha!

Na początek, na specjalnym palniku ustawiona zostaje metalowa miska, do której wsypuje się surowe ziarna kawy i zalewa wodą. Ziarna po kilkakrotnym podgrzaniu i przepłukaniu, zostają odsączone i poddane prażeniu. Nabierają wtedy znanej nam, ciemnej, kawowej barwy. Podczas tego procesu roznosi się bardzo dużo dymu i silny aromat. Najczęściej po uprażeniu kawy dodawane są do palnika grudki kadzidła, które w połączeniu z aromatem kawy, wydają wspaniały zapach. Zmielone w moździerzu ziarna zostają przesypane do glinianego dzbanka z cienką szyjką, zalane wodą, zatkane specjalnym korkiem i odstawione ponownie na palenisko. Kiedy kawa zaczyna kipieć, część naparu zostaje odlana, a zawartość dzbanka uzupełniona ponownie zimną wodą. Taka procedura powtórzona jest trzykrotnie, po czym już gotowy, aromatyczny napój trafia do czarek.

break

Podczas drogi niejednokrotnie spostrzegam rozbite samochody i ciężarówki, leżące głęboko w przepaściach lub na poboczach. Najczęściej z powodu braku sprzętu i możliwości ich wydobycia, pozostawiane są na miejscu zdarzenia i powoli rozpadają się na łonie natury. Myślę o tym, ponieważ czeka nas właśnie podróż do Aksum i aby zjechać z płaskowyżu Semien do doliny Takeze, musimy pokonać około pięćdziesięciokilometrowy, serpentynowaty i wąski na szerokość jednej ciężarówki odcinek drogi. Duża część tej trasy wygląda jak dno skalistego potoku górskiego, w którym nie płynie woda.

Etiopia

Etiopia

W tle dolina Takeze.

Cali i zdrowi docieramy do doliny, ale podróż po stromych zboczach płaskowyżu Semien trwa dobre 4 godziny.

Etiopia

Osada Addi Arkay.

Etiopia

Etiopia

„Salon fryzjerski” w Addi Arkay.

Stwierdzono, że około połowa całej ludności Etiopii mieszka oddalona o więcej niż całodzienną wędrówkę od najbliższej większej drogi. Pomimo tego odnoszę wrażenie, że wszyscy Etiopczycy znajdują się właśnie tam gdzie my. Całe „wędrówki ludów” znajdują się w ciągłym marszu i nasz kierowca ma naprawdę niezwykle ciężkie zadanie przetransportować nas w nieustającym slalomie pomiędzy nimi i wędrującymi zwierzętami domowymi. Klakson rozgrzany jest aż do czerwoności i wydaje się czasami dostawać chrypkę.

Etiopia

Góry Semien.

Im bardziej zbliżamy się do Aksum, tym bardziej otoczenie nabiera charakteru północnej Afryki. Tereny stają się suche i zamiast osiołków i mułów na drogach spotykamy dromadery.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

break

Docieramy do położonego na płaskowyżu Hatsebo, miasta Aksum. Przyjmuje się, że założenie Aksum nastąpiło już około 400 lat przed naszą erą. Było stolicą cesarstwa Aksum i jest jednym z najstarszych, bez przerwy zamieszkanych miejsc w Afryce. Dla etiopskiego kościoła ortodoksyjnego jest „świętym miastem“, ponieważ według wierzeń w katedrze Maryam Tsion przechowywana jest arka przymierza.
Jedną z najbardziej znanych atrakcji w Aksum jest nekropolia z olbrzymimi, kamiennymi obeliskami zwanymi stelami oraz znajdującymi się pod nimi grobowcami. Najwyższy i zarazem najbardziej znany granitowy obelisk o wysokości 24 metrów i wadze niemal 160 ton, powstał około IV wieku. W 1937 roku podczas włoskiej okupacji, wywieziono go jako zdobycz wojenną i ustawiono w Rzymie. Pomimo licznych etiopskich protestów oddany został dopiero w 2005 i po odrestaurowaniu w 3 lata później ustawiony na swoim pierwotnym miejscu.

Etiopia

Obeliski w Aksum.

Etiopia

Najwyższy spośród wszystkich obelisków leży rozbity na 6 monolitycznych części. Prawdopodobnie uległ uszkodzeniu już podczas wznoszenia. Miał ponad 33 metry wysokości i ważył ponad 500 ton. Dla porównania, najwyższy egipski obelisk Faraona Tutmosis stojący obecnie w Rzymie ma 32 metry wysokości.

Etiopia

Rozbity na części najwyższy obelisk.

Od IV wieku w cesarstwie Aksum używano języka Gyyz. Pomiędzy XI-XIX wiekiem stał się językiem literackim, a obecnie jest jedynie językiem liturgicznym etiopskiego kościoła ortodoksyjnego. Współcześnie największe podobieństwo do Gyyz wykazuje język tigrinia, używany na terenach z grubsza pokrywających się z obszarem dawnego królestwa.

Etiopia

Kamienna tablica z pismem w języku Gyyz.

Etiopia

Ten przyrząd to miarka pradawnych rzemieślników.

Stele są rodzajem nagrobka, jednak wśród inskrypcji nie ma żadnych wskazówek odnośnie tego, kto spoczywa w znajdującym się poniżej grobowcu. Z uwagi na rozmiary i bogate zdobienia prawdopodobnie spoczywają w nich aksumscy władcy. Zarówno stele jak i grobowce zbudowane są w postaci domów, w których może mieszkać dusza zmarłego. Według dawnych wierzeń, dusza wędruje do góry przechodząc przez „ślepe drzwi” i aby jej to umożliwić, schody w grobowcach prowadzą w ich kierunku.
Dowiadujemy się, że do transportu kamiennych kolosów z odległego o 7 kilometrów kamieniołomu, używano prawdopodobnie drewnianych rolek i przeciągano za pomocą pracy ludzi i zwierząt. Niewyjaśnione jest natomiast w jaki sposób Aksumici ciosali i rzeźbili granitowe monolity. Również niewyjaśnionym pozostaje wcześniejszy wygląd wszystkich 10 grobowców znajdujących się pod Stelami lub jaką funkcję spełniały poszczególne, odrębne pomieszczenia. Podczas prac archeologicznych w 1901 roku wszystkie odkryte grobowce były zupełnie puste.

Etiopia

Zejście do grobowca „ślepych drzwi"

W grobowcu „ślepych drzwi" znajdują się liczne komnaty wykonane z ogromnych granitowych bloków, bardzo starannie przyciętych i ułożonych bez spoiny. Samo wejście zbudowane jest jednak z naturalnych, nieociosanych kamieni.

Niejako vis-à-vis nekropolii znajduje się katedra Maryam Tsion. W IV wieku król Ezana przyjął chrześcijaństwo i tym samym Aksum jako pierwsze królestwo Afryki stało się państwem, w którym kościół znalazł się w centrum władzy. Przyjmuje się, że również w tym samym czasie wzniesiono tutaj pierwszą świątynię i z tego powodu katedra Maryam Tsion uważana jest za najstarszą i najbardziej znaczącą budowlę etiopskiego kościoła ortodoksyjnego. Oczywiście na przestrzeni stuleci kościół został co najmniej 2 razy zniszczony i odbudowany. Obok starej, istniejącej świątyni, cesarz Haile Selassie nakazał w 1950 roku wzniesienie nowej, do której także wolno jest wchodzić kobietom.
W kościele odbywają się świąteczne uroczystości i podobnie jak w krajach arabskich, tak i tutaj modły „muezzina” roznoszą się po okolicy nagłośnione megafonami.
Przed wejściem na plac katedralny siedzi wyglądający na bardzo znudzonego kapłan „bramkarz”, wykonujący swoje wielce odpowiedzialne zadanie - umożliwić wiernym pocałowanie olbrzymiego krzyża i pobranie za tą usługę należytej jałmużny.

Etiopia

Kapłan „bramkarz”.

Etiopia

Pielgrzymi.

Według wierzeń etiopsko-ortodoksyjnych chrześcijan, w podziemiach Kaplicy Tablic ma spoczywać oryginalna Arka Przymierza. Jak głosi legenda, pierwszy cesarz Etiopii Menelik I był synem królowej z Saby i króla Salomona. Jako dwudziestoletni młodzieniec miał odwiedzać swojego ojca w Jerozolimie. Po dłuższym pobycie na dworze króla, rada starszych wniosła skargę, że Salomon stanowczo za mocno faworyzuje Menelika i nadszedł czas, aby ten wrócił do Etiopii. Król zaakceptował tą decyzję pod warunkiem, że każdy najstarszy syn członka rady starszych pojedzie razem z nim. Pierworodny syn najwyższego kapłana Izraela, Acarius, miał wtedy uprowadzić Arkę Przymierza i zabrać ja ze sobą. Kiedy Menelik dowiedział się o tym czynie, zadecydował, że nie oddadzą Arki lecz zabiorą ją do Etiopii.

Etiopia

Kaplica Tablic.

W czasie nabożeństwa, tańczącym niczym w transie kapłanom, rytm nadają wielkie dwustronne bębny liturgiczne zwane Kebero.

Etiopia

Najwyższy kapłan siedzący na tronie.

Etiopia

Ten mały chłopiec pełni rolę muzyka i ministranta.

Etiopia

Kobiety i mężczyźni modlą się osobno.

Na ścianach świątyni widać bardzo kolorowe freski przedstawiające sceny biblijne. Jeden z kapłanów pokazuje nam również bogato ilustrowaną, ponad tysiącletnią biblię. Jej celem jest głoszenie Ewangelii, a ponieważ dawniej mało kto potrafił czytać, biblijne historie przekazywano w postaci obrazków i w ten sposób docierano nawet do najprostszego ludu.

Etiopia

Bogato ilustrowana, ponad tysiącletnia biblia w katedrze Maryam Tsion.

Etiopia

Świąteczne uroczystości w starej Katedrze…

Etiopia

…i przed nią.

Ze szczytu znajdującej się poza granicami miasta góry Libanos, rozpościera się wspaniała panorama na pobliskie góry Adua i na widoczną na horyzoncie Erytreę. Przypuszcza się, że wśród tutejszych ruin, dwa grobowce należą do króla Kaleb'a i jego syna Gebre Maskal'a. Podczas panowania cesarza Kaleb'a, Aksum przeżywało największy rozkwit i pochówek w nekropolii ze stelami, naprzeciw katedry Maryii Syjońskiej byłby jak najbardziej adekwatny. Jednak Kaleb podobno wybrał sobie to odległe miejsce sam. Odpowiadało to jego przekonaniom, ponieważ ostatnie lata życia spędził w odosobnieniu jako pustelnik. Wokół grobowców brakuje jakichkolwiek inskrypcji i przynależność do Kaleb'a i Gebre Maskal'a potwierdzona jest wyłącznie na podstawie przekazów ustnych i przypuszczeń.

Etiopia

Grobowiec króla Kaleb'a. Jeden z sarkofagów ozdobiony jest krzyżem aksumskim.

Etiopia

Ściany grobowca zbudowane są z perfekcyjnie wyciosanych kamiennych bloków.

Ruiny Dungur popularnie znane są jako pałac królowej Makedy – pierwszej znanej królowej z Saby. W tak zwanych "Proroctwach królowej Saby" wyraz "Saba" jest niesłusznie rozumiany jako imię własne monarchini, a nie nazwa jej państwa. Biblijna Pierwsza Księga Królewska oraz Druga Księga Kronik informują, że Makeda złożyła wizytę królowi izraelskiemu Salomonowi, słysząc o jego mądrości i bogactwach. Według tradycji etiopskiej Salomon i Makeda spłodzili Menelika I, który jest uważany za pierwszego cesarza Etiopii i założyciela jej starożytnej stolicy – Aksum.
Niemiecki archeolog Profesor Helmut Ziegert i jego zespół badający tutejsze ruiny, opierali się na tysiącletnich mitach i powieściach uznając je za pałac królowej Makedy, jednak na ich tezę brakuje dowodów. Brytyjski naukowiec i badacz aksumickiej kultury, Stuart Munro-Hay opisał je jako „Rodzaj mieszkania zamożnego Aksumity, być może szlachcica lub wysokiego rangą urzędnika, wybudowanego do własnego użytku od IV-VI wieku naszej ery.”

Etiopia

Ruiny domniemanego pałacu królowej Makedy.

Etiopia

break

Spacerując ulicami Aksum mam wrażenie, że czas przemija tutaj dużo wolniej. Być może z powodu etiopskiego kalendarza. Przecież według niego jest dopiero 2007, a nie jak w Europie 2014 rok i wydaje mi się jakbym cofnął się do przeszłości. Wraz z przechodniami wędrują wzdłuż drogi zwierzęta domowe. W powietrzu unosi się woń suchej gleby i obornika. Przy głównej ulicy ciągnie się cały szereg drobnych sklepików, zakładów rzemieślniczych, restauracji i kawiarenek, z których unosi się wspaniały zapach kadzidła i tradycyjnie parzonej kawy. Obok takiego aromatu nie możemy przejść obojętnie. Kawa jest wyśmienita – mocna i pachnąca.

Etiopia

Pani owca na zakupach.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Po mieście spacerują obok ludzi również zwierzęta domowe.

break

Jest wcześnie rano i słońce dopiero rozpoczyna swoją codzienną wędrówkę po firmamencie. Pobliskie doliny pokryte welonami mgły wydają się nam zupełnie normalne o tej porze. Ku naszemu zdziwieniu okazuje się nieco później, że to wcale nie poranna mgła, lecz dymy z domowych ognisk, na których przygotowuje się całodzienne posiłki.

Etiopia

Dolina przykryta dymem.

Yeha uznawana jest za pierwszą stolicę okresu przed powstaniem cesarstwa Aksum. Stoi tu wyjątkowo dobrze zachowana, mistyczna świątynia sabejskiego bóstwa księżycowego – Almaqah, datowana na rok 700 przed naszą erą. Pierwotnie jej mury wznosiły się na wysokość 14 metrów i zbudowane są z osiągających aż do 3 metrów długości, wyciosanych z wielką precyzją kamiennych bloków. Przypuszcza się, że świątynia długo wykorzystywana była jako kościół świętego Abba Aftse i dzięki temu nie uległa całkowitemu zniszczeniu.
Od 2010 roku prowadzone są prace restauracyjne i pozostałości murów otoczone są stalowym rusztowaniem.

Na terenie świątyni Abuna Aftse znajduje się również małe muzeum, chroniące prastare skarby sakralne.

Etiopia

Etiopia

Kapłani strzeżący muzeum.

Etiopia

Skarby kościelne w muzeum Abuna Aftse.

W pobliżu osady Wukro opuszczamy główną szosę i szutrowo-piaskową drogą docieramy do jednej spośród wielu w tutejszym regionie świątyń, wykutych w skałach z czerwonego piaskowca. Na niewielkim wzniesieniu usytuowany jest kościół Abreha Atsbeha. Jego nazwa pochodzi od imion dwóch braci, władców aksumskich i krzewicieli etiopskiego kościoła ortodoksyjnego, czczonych jako święci. Według kościelnych ksiąg, bracia mieli wykuć kościół już w IV wieku. Naukowcy natomiast na podstawie przeprowadzonych badań dowodzą, że budowla pochodzi podobnie jak inne w okolicy z XI-XIII wieku.

Etiopia

Tigrajska dziewczyna.

Etiopia

Abraha Atsbeha.

Kapłan otwiera przed nami wielkie, drewniane wrota i wpuszcza do środka. Doskonale widać, że świątynia ma konstrukcję mieszaną. Sam kościół jest monolityczny, wykuty bezpośrednio w skale, jednak jego przybudówka z wejściem jest murowana.

Etiopia

Świątynia Abraha Atsbeha wykuta w litej skale.

Etiopia

Kapłan sprzedający bilety wstępu.

Etiopia

Wnętrze świątyni ozdobione jest bardzo bogato freskami.

break

Droga przez góry Dilb przebiega na krawędzi Wyżyny Abisyńskiej i Kotliny Danakilskiej. Po przekroczeniu przełęczy położonej na wysokości 3500 metrów, przez wiele kilometrów poruszamy się po grzbiecie płaskowyżu. Góry Dilb maja łagodne kształty i pomimo tak dużych wysokości na próżno szukać w nich szpiczastych szczytów.

Etiopia

Etiopia

Panorama w górach Dilb.

Etiopia

Amharska dziewczynka. Amharowie są potomkami starożytnych Semitów.

Etiopia

Etiopia

Chaty w górach Dilb.

break

Lalibela jest świętym miejscem Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Słynie z 11 wykutych w litej skale monumentalnych kościołów, zbudowanych na zlecenie cesarza Gebra Maskal Lalibela i często nazywanych ósmym cudem świata. Inaczej niż w regionie Tigraj, tutejsze kościoły nie są wykute poziomo, lecz w większości pionowo w głąb skały i nie widać ich z zewnątrz. Górna część dachu pozostawiona jest nieopracowana, dzięki czemu zlewa się z otoczeniem i budowle pozostają ciężko zauważalne. Dopiero podchodząc do nich blisko, można rozpoznać te cudowne dzieła lalibelskich kamieniarzy.
Budowa kościołów, znajdujących się po obu stronach rzeki zwanej Yordannus (Jordan), miała trwać tylko 24 lata. Jedna z legend głosi, że przyszły cesarz Gebra Maskal Lalibela został otruty przez swojego starszego brata, który w tym czasie sprawował władzę. Lalibela zapadł jednak tylko na 3 dni w podobny do śmierci sen, podczas którego wstąpił do nieba gdzie bóg osobiście wydał mu polecenie wybudowania kościołów i wysłał aniołów, aby pomagali w budowie. W ciągu dnia budową zajmowali się ludzie, a w nocy aniołowie, którzy wykonywali podwójną pracę.
Według innej legendy do prac przy budowie mieli być zatrudnieni Hindusi, Arabowie, Egipcjanie oraz budowniczowie z Jerozolimy. Jednak, aby rzeczywiście wybudować wszystkie kościoły w ciągu 24 lat, musiałoby pracować ponad 40 tysięcy robotników, co jest raczej mało prawdopodobne.

Etiopia

Lalibela jest centrum religijnym przyciągającym rocznie do 50 tysięcy pielgrzymów, a ponieważ zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, spotykamy wielu odzianych na biało pątników.
Zwiedzanie „ósmego cudu świata” rozpoczynamy od kościoła Biete Medhane Alem (Zbawiciela Świata). Wykuty razem z fasadą i murami zewnętrznymi oddzielony jest wolną przestrzenią od macierzystej skały i uważany za największy kościół monolityczny na świecie. Stalowe maszty i przykrywający go żółty dach, które zbudowane zostały przy wsparciu UNESCO, szpecą jego wygląd. Warunki atmosferyczne pozostawiają jednak nieodwracalne zniszczenia na tych wyjątkowych budowlach i w celu ochronnym podjęto środki zapobiegawcze. Z całą pewnością przy takim przedsięwzięciu nie jest łatwo zadbać również o estetykę i to wyjaśnia, dlaczego UNESCO dla celów własnych, zleciła wykonanie zdjęć obiektu, jeszcze zanim postawiono konstrukcję z dachem. Nam, przechodząc przez wąskie przejście na świątynny dziedziniec, pozostaje ograniczyć się wyłącznie do zwracania uwagi na sam kościół i w pełni ignorować to „ciało obce”.

Etiopia

Kościół Biete Medhane Alem uważany jest za największy monolityczny kościół w świecie.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Kapłani.

Etiopia

Przez niskie przejście wykute w sakle przechodzimy do mniejszego, wyciosanego na podstawie kwadratu, kościoła Biete Mariam (Marii). Jest on przypuszczalnie najstarszym spośród wszystkich 11. Moją uwagę zwracają małe baseny wypełnione deszczówką, w których pływa rzęsa wodna. To dzięki nim Biete Mariam jest najbardziej ulubionym kościołem w Etiopii. Zwłaszcza podczas święta Timkat odbywa się tu uroczysta ceremonia chrztu. Jeden z basenów znany jest jako „źródło płodności” i bezdzietne kobiety pragnące potomstwa, siadają w nim podczas ceremonii religijnych wierząc w cudowną brzemienność.

Etiopia

Na dziedzińcu odbywa się właśnie świąteczna ceremonia.

Etiopia

Pielgrzym.

Etiopia

Etiopia

Nisza zamieszkiwana niegdyś przez pustelnika.

Inaczej niż kościół Zbawiciela Świata, kościół Marii nie jest otoczony szeregiem kolumn, przez co wygląda jak zwykły kloc, skromnie ozdobiony jedynie prostymi ornamentami. Niespodzianka skrywa się jednak we wnętrzu świątyni. Dwa szeregi kolumn dzielą budowlę na trzy nawy. Zwieńczenia kolumn połączone są bogato zdobionymi łukami. Cześć z tych zdobień jest malowana, inne zostały wykute w skale. Obok motywów religijnych można tu odnaleźć również Gwiazdy Dawida i ornamenty orientalne. Przed ołtarzem siedzi kapłan i nie zwracając uwagi na panujący wokół niego tumult, czyta spokojnie ze swojej wielkiej „Biblii”.

Etiopia

Etiopia

Etiopia

Prawdopodobnie najstarszy z spośród wszystkich 11 kościołów skalnych – Biete Mariam, ma najpiękniej ozdobione wnętrze.

Święto Genna, jak nazywane są tutaj Święta Bożego Narodzenia, są dla etiopsko-ortodoksyjnych chrześcijan wspaniałą okazją do pielgrzymki. Niektórzy pielgrzymują już od wielu tygodni zanim dotrą do Lalibela. Genna jest nie tylko świętem zadumy, ale również możliwością dziękczynienia i pokuty oraz udziału w licznych procesjach i nabożeństwach. Genna obchodzona jest w Lalibela szczególnie uroczyście, gdyż urodziny Chrystusa i cesarza Lalibeli, tego który po otruciu nie umarł tylko na 3 dni wstąpił do nieba i po „zmartwychwstaniu” wybudował z pomocą aniołów w ciągu zaledwie 24 lat, 11 wykutych w skale świątyń, przypadają w tym samym dniu.

Etiopia

Pielgrzymka z twarzą naznaczoną popiołem.

Etiopia

Etiopia

Obligatoryjna kolekta.

Etiopia

Wejście do grobu Adama.

Etiopia

Biete Golgotha. Legenda mówi, że w tym kościele pod płytą w podłodze pochowany jest sam cesarz Lalibela.

Biete Emanuel (kościół Emanuela) uważany jest za najprecyzyjniej wykonany i przypuszcza się, że był to kościół rodziny cesarskiej. Podobnie jak kościół Marii, tak i jego wnętrze podzielone jest filarami na trzy nawy. Charakterystyczne dla tej świątyni są gzymsy wokół całego obiektu znajdujące się zarówno na zewnętrznych jak i na wewnętrznych ścianach.

Etiopia

Etiopia

Biete Gabriel-Raphael.

Etiopia

Kościoły połączone są ze sobą wykutymi rowami i tunelami.

Etiopia

Biete Abba Libanos ma konstrukcję mieszaną i uzupełniony jest skalnymi blokami.

Zbudowany na planie krzyża greckiego Biete Giyorgis (św. Jerzego) znajduje się trochę oddalony od pozostałych świątyń i został wykonany nieco później. Jest najbardziej znanym spośród etiopskich kościołów skalnych. Jest to również budowa monolityczna wykuta razem z fasadą i murami zewnętrznymi i dookoła w pełni oddzieloną od macierzystej skały. Legenda głosi, że św. Jerzy osobiście upominał się o kościół dla siebie. Odwiedzał cesarza we śnie przez 6 nocy, aż zmusił go do podjęcia decyzji o budowie.
W międzyczasie Biete Giyorgis stał się szczególnym symbolem nie tylko Lalibeli, ale całej Etiopii.

Etiopia

Biete Giyorgis widziany z góry.

Etiopia

Biete Giyorgis jest najpóźniejszym spośród 11 kościołów w Lalibeli

break

Właściwie do zaliczenia wszystkich najważniejszych atrakcji północnej Etiopii pozostały nam jeszcze tylko: degustacja tradycyjnego wina miodowego zwanego Tedż oraz pokaz tańca Eskita na żywo. Ostatni wieczór rezerwujemy na uzupełnienie tych braków i odwiedzamy „fachowy” bar zwany Tedż Biet.
Tedż jest słodko-kwaśnym trunkiem ważonym z miodu i ziół i tradycyjnie podawanym w baniastej karafce nazywanej byryllie. Posiada stosunkowo dużo alkoholu, którego jednak nie czuje się przez miodowy, ale przeważająco kwaśny smak. Oprawę artystyczną w barze tworzy tancerka Eskita. Jest to tradycjonalny taniec grupy etnicznej Amhara, przy wykonywaniu którego główny nacisk kładzie się na szczególne, energiczne poruszanie ramionami » Eskita na YouTube. Eskista tańczony jest zazwyczaj do rytmu tradycyjnej etiopskiej muzyki, wykonywanej bardzo często przez jednego muzyka nazywanego Azmari, grającego na jednostrunowym instrumencie Masinko.

Etiopia

Etiopia

Azmari, grający na Masinko

break

Podroż po północnej Etiopii była wspaniałą lekcją historii. Fascynujące, niczym nieustępujące egipskim – obeliski oraz świątynie i grobowce z arcymistrzowsko wyciosanych kamieni. Wykute w skałach kościoły oraz tysiącletnie księgi, z których do dziś modlą się kapłani. Również była to fantastyczna lekcja biologii i geografii. Bliskie spotkanie z Dżeladami brunatnymi w górach Semien i podróż po krawędzi Wyżyny Abisyńskiej w górach Dilb.
Teraz oczekuje nas drugi etap wyprawy – Etiopia południowa, czyli Czarna Afryka. Wsiadamy do śmigłowego samolotu o dźwięcznej nazwie „Bombardier” i wracamy do Addis Abeba.


Klocek



Przeczytaj ciąg dalszy podroży » Etiopia (południe)